14 VII 1905: budowa łaźni ludowej na Piasku


W Krakowie wodociągi miejskie otwarto dopiero w 1901 roku. Do tej pory mieszkańcy miasta zażywali kąpieli w Wiśle, oczywiście jeśli pogoda na to pozwalała. Skoro jednak od czterech lat działa już system wodociągowy to dlaczego nie zbudować "nowoczesnych" łaźni? W 1905 roku Kasa Oszczędności miasta Krakowa zadeklarowała się postawić tego rodzaju przybytki dla biedniejszych mieszkańców miasta.
Wincenty Wdowiszewski, w maju 1905 roku, zgłosił na posiedzeniu rady miasta wniosek o umieszczeni łaźni miejskich na działce przy ulicy Karmelickiej. Kilku radnych podważyło jednak ten pomysł wskazując, że łaźnia ludowa powinna znajdować się na takiej ulicy, na którąby mógł iść brudny i zakurzony robotnik, nie paradując niejako swą nędzą na ulicach, gdzie dostatek tylko się znajduje. W końcu ten właśnie plac, przy jednej z elegantszych ulic, zdecydowano się przeznaczyć na łaźnie.

Łaźnia ludowa przy ulicy Karmelickiej, 1929 rok [źródło: B. Zbroja, K. Myślik, Nieznany portret Krakowa, Kraków 2010]
Wielkie otwarcie odbyło się 4 listopada 1906 roku (a nie 1905 roku, jak piszą autorzy "Nieznanego portretu Krakowa", którzy zapewne korzystali z "Kalendarza krakowskiego Józefa Czecha" na rok 1905, w którym ten błąd się pojawił). Jako, że łaźnia została oddana przez Kasę Oszczędności na własność gminy, na uroczystości jej poświęcenia, dzień przed otwarciem, znalazło się wiele osobistości, co relacjonował reporter "Czasu": Przybył p. delegat Federowicz i komisarz rządowy Kasy p. sekretarz namiestnictwa Władysław Kowalikowski. Z reprezentacyi gminy był obecny prezydent miasta Dr Leo z obu wiceprezydentami Chylińskim i Sarem i radcami miejskimi, dyrektor urzędu pocztowego p. Maryan Biliński, grono obywateli, lekarzy. Gości przyjmowali dyrektorowie Kasy pp. Dr Walenty Staniszewski i Zygmunt Kowalski z urzędnikami.

Sam budynek usytuowany przy Karmelickiej (obecnie na lewo od "Kefirka") wyróżniał się spośród zabudowy ulicy. W numerze "Nowej Reformy" z 31 października 1906 roku (nr 248) znajdujemy szczegółowy opis inwestycji (pisownia oryginalna):

   Łaźnia ludowa, wybudowana na gruncie miejskim, kosztem około 40.000 koron, z funduszu miejskiej Kasy Oszczędności, mieści się przy ulicy Karmelickiej 47, w piętrowym gmachu, zbudowanym podług projektu budowniczego r. m. p. Beringera. Zarówno w rozkładzie całości, jak u urządzeniu poszczególnych części, przyjęto i zastosowano wszystkie nowoczesne ulepszenia, tak, że krakowska łaźnia ludowa może służyć za wzór, jak takie zakłady urządzane być powinny. Główne wejście od ulicy prowadzi na wysokie parter, gdzie mieszczą się dwie poczekalnie, dla mężczyzn i kobiet. W poczekalniach, które z czasem mają być urządzone także jako czytelnie ludowe, nabywa się w okienku kasy bilety; zaś osobnemi korytarzami przechodzi się do kabin kąpielowych. Kabin tych jest 16, z tego 4 z wannami (2 dla mężczyzn, 2 dla kobiet), 9 natryskowych dla mężczyzn i 3 natryskowe dla kobiet. Zarówno podłogi jak i ściany, przedzielające kabiny, są pociągnięte t. zw. teraną, to  jest twardym materyałem, imitującym marmur, który bardzo łatwo zmyć i wysuszyć. Kabiny posiadają proste, lecz wystarczające umeblowanie, składające się z lustra na ścianie, ławki i wieszadeł, kabiny natryskowe posiadają najlepsze techniczne urządzenie, pozwalające samemu kąpiącemu się regulować ciepłotę tuszu, który może być puszczony równocześnie także od dołu. Przyrząd tuszowy od góry umieszczony jest nie wprost nad głową, ale pod kątem ostrym, gdyż czasem kąpiący się  nie znosi zlania głowy.
   Wnętrze całego gmachu, pełne światła i słońca, malowane jest na kolor perłowy, przyjemny dla oka, wszędzie panuje jednostajna ciepłota, z powodu dobrze skonstruowanego ogrzewania centralnego. - Umieszczone w kilku salach hydranty wodociągowe pozwalają w jednej chwili zlać cały gmach wodą, który prócz tego będzie raz w tygodniu zmywany i desinfekcyonowany rozczynem sublimatu; oświetlenie gmachu jest elektryczne. Na piętrze mieszczą się mieszkania: maszynisty i zarządcy łaźni, na niskim parterze mieszkania służby , oraz pralnia, w suterenach znajdują się maszyny i całe urządzenie techniczne. oraz składy, na strychu zbiorniki wody.
   Ceny kąpieli będą nadzwyczaj niskie: kąpiel w wannie z mydłem i ręcznikiem 40 halerzy, kąpiel natryskowa z mydłem i ręcznikiem 12 hal., za dodatkowy ręcznik dopłaca się 6 hal., dzieci do lat 13 za kąpiel natryskową płacą 8 hal. Kąpać się można w wannie najdłużej 30 minut, w tuszu 15 minut. Łaźnia ludowa nie jest obliczona na zysk, owszem dążeniem zakładu jest obniżyć jeszcze ceny kąpieli, a nawet doprowadzić do bezpłatności. Łaźnia może być jeszcze rozszerzona na 6 do 8 kabin natryskowych dla dzieci.
   Gmach na zewnątrz robi sympatyczne wrażenie, gdyż spokojny w liniach architektonicznych, wolny jest od wszelkich ozdób i sztukateryj; nad głównym wejściem tylko wykuty jest w kamieniu herb miasta Krakowa.
   Całe urządzenie łaźni powstałe siłami miejsowemi, i tak: robotami murarskimi i ciesielskimi kierował budowniczy p. Matusiński; roboty ślusarskie wykonała znana pracownia p. Gramatyki, stolarskie wyszły z zakładu p. Wiśniewskiego, szklarskie i lakiernicze wykonał p. Grünwald. Całe urządzenie techniczne, instalacye kotłowni i machin elektrycznych, wodociągów i sieci rur z wodą gorącą i zimną, ogrzewanie kaloryferami i t. p. wykonała znana firma inżyniera L. Nitscha i Sp.

Fragment reklamy zakładu Karola Markusa [źródło: "Kalendarz krakowski Józefa Czecha" na rok 1900"]
[źródło]
[źródło: "Czas" 1907, nr 91 (20 IV), wyd. ppłdn.]
























Na próżno szukać dziś jednak tego budynku w Krakowie. Nieszczęśliwy wypadek sprawił, że w nocy 1 marca 1945 roku budynek został doszczętnie zniszczony przez pojedynczą bombę lotniczą, a pod gruzami zginęło wtedy dziewięć osób.

Pierwszy fragment prasowy pochodzi z dziennika "Kurjer lwowski" 1905, nr 192 (14 VI)

Bibliografia:
1) Barbara Zbroja, Konrad Myślik, Nieznany portret Krakowa, Kraków 2010, s. 91-94.
2) "Nowa Reforma" 1906, nr 248 (31 X).
3) "Czas" 1906, nr 253 (5 XI).
4) "Historia Krakowa pisana protokołami sekcyjnymi" .

8 komentarzy:

  1. Jakoś do tej pory nie rozszyfrowałam, czy łaźnia stała w tym miejscu, gdzie obecnie budynek narożny z ul. Siemiradzkiego czy obok, gdzie teraz pusta parcela między nim a Kefirkiem. Po lewej wydaje mi się, że widoczna zabudowa lewej strony Siemiradzkiego właśnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To raczej nie był sam narożnik z Siemiradzkiego, bo widać nawet na załączonym zdjęciu, że po lewej stronie od budynku łaźni jest brama z numerem 54, a łaźnia ma 52. Ale niewykluczone też, że budynek zajmował dwa numery, czyli obecne puste miejsce koło Kefirka i budynek obok.

      Usuń
    2. To akurat być nie może, bo to strona nieparzysta :) Kamienica nr 52 jest narożna z ul. Grabowskiego. Obecny budynek narożny z Siemiradzkiego ma numer 51 - więc może łaźnia ma tu nr 49? Jeśli skanowałaś zdjęcie z Nieznanego portretu Krakowa to może uda Ci się to zobaczyć na powiększeniu?

      Usuń
    3. Rzeczywiście. Pospieszyłam się i nie pomyślałam, a to musi być 49-51. I nawet w "Kalendarzach krakowskich Józefa Czecha" jest wyraźnie, że łaźnia stoi na parcelach o numerach porządkowych 49-51, a liczba spisowa to 143.

      Usuń
  2. Radziecka bomba przeznaczona była dla koszar, które mieściły się niedaleko. Pod gruzami łaźni zginął mój pradziadek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo konkretnie napisane. Super artykuł.

    OdpowiedzUsuń
  4. 59 yr old Engineer I Jilly Rowbrey, hailing from Kelowna enjoys watching movies like The End of the Tour and Taekwondo. Took a trip to My Son Sanctuary and drives a RX. czytalem to

    OdpowiedzUsuń